czwartek, 1 lutego 2018

Między rozdziały

[…]Chociaż na całym kontynencie magia jest powszechna, a praktycznie każdy kto zechce, może zostać czarownikiem. To śmiałków parających się tym rzemiosłem jest stosunkowo mało. Większość znawców tematu twierdzi, iż za takim stanem rzeczy stoi tradycja i niechęć do zmian. Tak więc syn młynarza zostaje młynarzem, syn kowala kowalem, a córka tkaczki tkaczką. Nie oznacza to jednak, iż syn utalentowanego magika będzie potężnym magiem. Zdarzały się przypadki  dzieci czarodziei zostających rolnikami. Wspaniałym przykładem łamania tego schematu jest Balador Wspaniały. Pastuch, który wniósł do magii więcej niż całe pokolenia przed nim. […]  
‘’Kroniki Magii”
Rafus z Bieslasu


[…]Wyróżniamy dwa główne rodzaje magii. Magię uporządkowaną i Magię Obdarowanych. Ta pierwsza jest powszechna. Opiera się na wyuczonych zaklęciach. Praktycznie, każde jej użycie (poza drobną telekinezą) wymaga zaklęć. Większość parających się nią, ukończyło Akademie Pięciu Rzek. Co prawda są tacy, zuchwalcy, którzy na własną rękę, poza terenem akademii tworzą własne zaklęcia. Najczęściej z nikłym lub tragicznym skutkiem. Jednakowoż można się natknąć na takiego głupca, któremu bogowie są przychylni. Ten, że „człowiek” poczynią sobie nierejestrowanymi, własnymi zaklęciami. Jeśli zaś uwidzi mu się czynić co złego bliźnim. Problemem bywa wojować z nim skutecznie, gdyż zaklęcia nie rozpoznasz po słowach, a po skutkach, może być już za późno. […]

sobota, 27 stycznia 2018

 - A cóż mogę zrobić? Przecież nie ucieknę – stwierdziła, a na jej twarzy gościł łobuzerski uśmiech.

Tymi słowami pragnę rozpocząć swą powieść. Słowa te w mym zamyśle mają szczególną moc, gdyż pragnę użyć ich również jako ostatnich.

sobota, 18 listopada 2017

Słowem wstępu

Witam, słowem wstępu wypadałoby się przedstawić. Stanisław, nazywam się Stanisław. Jestem młodzieńcem zamieszkałym w małej wioseczce na Warmii. Na tym blogu będę publikował moje postępy w pisaniu powieści z gatunku fantasy. Pragnę zdobyć tu pierwszych odbiorców ale i pierwszych krytyków. Nie twierdzę, iż mam talent, raczej jestem umysłem ścisłym. Dlaczego więc powieść? Od dziecka miałem wybujałą wyobraźnie (to wymyślił, każde dziecko ma wybujałą wyobraźnie) tworzyłem gdzieś swoje światy, wymyślałem postacie i ich przygody. Z biegiem lat musiałem nieco spoważnieć, wydorośleć co zdusiło moją wyobraźnie. Teraz mając 23 lata postanowiłem spróbować swoich sił. Nie będę pięknie mówił o tym, że tworzę dla wybitnych morałów, by zmieniać ludzi. Prawda miło by było gdyby komuś się przydały moje wypociny ale przede wszystkim pragnę sławy. Chcę pokazać, iż nie ważne kim jesteś możesz coś osiągnąć. Że ja mogę coś osiągnąć. Zwykły chłopak ze wsi, który lubi swoją małą wieś ale i pragnie sławy. Oto Ja i moja twórczość.

Między rozdziały

[…]Chociaż na całym kontynencie magia jest powszechna, a praktycznie każdy kto zechce, może zostać czarownikiem. To śmiałków parających się...